Chcę wierzyć w to, że niebo dla kotów istnieje...
Cymuś - chłopak z Taciszowa. Wyszedł, a raczej wypełzł na drogę znikąd. Maleńka, ruda kuleczka.
Był od zawsze. Przyzwyczaił nas do swej nieśmiertelności.
A teraz w domu jest pusto, nikt nie czeka na naszą małą rodzinę.
Cynamon, cudowny rudzielec. Miał 12 lat.
To nie był kot. To człowiek w kociej skórze...
Współczuję utraty przyjaciela...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńCiężko się pogodzić ze stratą... :o(
Piękny, Piękny Oliwkowy Król nie umarł cały bo zostanie w Waszych sercach i głowach. Ile razy go spotykałem zawsze mówił mi że jest szczęśliwy w swojej podróży i widziałem to i czułem. Przeleciało kocie życie i od tej chwili Świat będzie gorszy i bardziej bez sensu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi przykro (*)
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu
UsuńWspółczuję Aniu. Niebo dla kotów istnieje. Jestem pewna.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Aniu. Niebo dla kotów istnieje. Jestem pewna.
OdpowiedzUsuń